Służba zdrowia jest w coraz gorszym stanie, a rząd PiS nie potrafi zaproponować systemowego rozwiązania problemów. Niedofinansowany i źle zorganizowany system opieki zdrowotnej zagraża życiu Polek i Polaków, co potwierdza najnowszy raport NIK. Politycy Lewicy z województwa łódzkiego mówią dość!
Nie ma koordynacji działań, system lekarzy rodzinnych, który został wprowadzony jakiś czas temu, również nie działa, brak spójnego i jednolitego systemu zawierającego historię leczenia, nie działają e-usługi - zauważa Anita Sowińska koordynatorka Wiosny Roberta Biedronia w województwie łódzkim.
Rozwiązania problemów służby zdrowia nie chce lub nie potrafi znaleźć rząd PiS. Zamiast wsłuchać się w głos środowiska, politycy prawicy wolą oskarżać lekarzy, rezydentów i pielęgniarki o polityczne protesty. Również ustawy przyjmowane przez Sejm, gdzie większość posiada PiS, nie działają prawidłowo.
Normy zatrudnienia pielęgniarek zostały błędnie przypisane do łóżek, co powoduje, że w przypadku braku pielęgniarek samorządy i dyrekcje szpitali zmuszone są likwidować miejsca w szpitalach, a to kolejne zagrożenie dla życia pacjentów - zauważa Grzegorz Majewski Sekretarz Wojewódzki SLD w województwie łódzkim.
Działacze Lewicy mówią dość oszczędzania na zdrowiu i przedstawiają swoje pomysły na poprawę warunków panujących w służbie zdrowia. Jednym z proponowanych rozwiązań jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia do 7% PKB.
Te pieniądze są, bo przecież z jednej strony mamy dobrą koniunkturę, a z drugiej bogaci płacą stosunkowo najniższe podatki i mogą płacić więcej - mówi Mateusz Mirys z Zarządu Krajowego Partii Razem.