Pieniądze publiczne muszą być wydawane rozsądnie - uważają liderzy Lewicy w województwie łódzkim. Tymczasem politycy PiS, zamiast wykorzystywać budżet państwa do poprawy warunków życia zwykłych ludzi, trwonią je na niepotrzebne zachcianki.
Cztery lata temu PiS szedł do wyborów z hasłem taniego państwa, tymczasem fakty są zupełnie inne. Na przykład Kancelaria Premiera zatrudniła dodatkowych 120 osób, a jej wydatki wzrosły o 100%. Polska Fundacja Narodowa i IPN kosztują podatników 6 miliardów złotych, Centralny Port Lotniczy 35 miliardów złotych, przekop Mierzei Wiślanej 2 miliardy złotych, wydatki na Kościół 3 miliardy złotych. Takiego rozpasania w finansach publicznych nie było jeszcze nigdy - zauważyła Anita Sowińska, liderka Lewicy w okręgu piotrkowskim.
Jak podkreślali kandydaci Lewicy, politycy powinni przede wszystkim dbać o dobro zwykłych ludzi i rozsądnie gospodarować publicznymi pieniędzy.
Pokazujemy, ile rząd PiS wydaje publicznych pieniędzy na niepotrzebne rzeczy. Ale dzisiaj też pokażemy i wskażemy, co w naszym przekonaniu jest bardzo ważne i gdzie publiczne pieniądze powinny pójść na kwestie podatkowe - powiedział lider Lewicy w Łodzi Tomasz Trela.
Składka ZUS-owska dla przedsiębiorcy od pierwszego stycznia wynosić ma 1430 złotych. My się nie dziwimy, że PiS uderza w tych, którzy dają pracę i wytwarzają PKB, bo muszą mieć pieniądze na swoje zachcianki. Ale my z tym skończymy, skończymy z tym rozpasaniem. Nasza propozycja jest bardzo jednoznaczna - składka ZUS-owska będzie zależna od przychodów. Nie ma przychodów, nie ma ZUS-u - dodał Tomasz Trela.
Polityk lewicy podkreślił, że nie może być sytuacji, w której przedsiębiorca co miesiąc musi płacić 1430 złotych składki ZUS-owskiej, bez względu na to, czy firma dobrze sobie radzi, czy też źle. Zauważył, że efektem takich przepisów jest zatrudnianie na czarno lub rezygnacja z zakładania firm.
Liderka Lewicy w okręgu sieradzkim zwróciła natomiast uwagę na problem wykluczenia transportowego, a rząd PiS zamiast przeciwdziałać temu wykluczeniu woli trwonić publiczne pieniądze na prywatne przeloty Marszałka Kuchcińskiego.
14 milionów ludzi jest dotkniętych wykluczeniem transportowym. Podobnie wygląda to w naszym województwie. W moim okręgu są miasta, które nie mają dworców autobusowych i dla ludzi, którzy nie są z tych miejscowości, znalezienie odpowiednich przystanków jest naprawdę bardzo trudne. Podobnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o transport kolejowy. Wiele linii jest w tej chwili przebudowanych i mamy tylko transport dalekobieżny między dużymi miastami - zauważyła Paulina Matysiak, liderka Lewicy w okręgu sieradzkim.
My jako Lewica gwarantujemy wprowadzenie kolei w każdym powiecie, a także autobusu w każdej gminie. Nie może być tak, że mieszkańcy mniejszych miejscowości nie mają jak dojechać do pracy, do urzędu czy do lekarza - dodała Paulina Matysiak.