Rosyjska napaść na Ukrainę pokazuje, że zarządzanie kryzysowe nie działa sprawnie w naszym kraju, alarmują politycy Lewicy i przekonują, że potrzebne są zmiany, żeby skutecznie nieść pomoc obywatelom Ukrainy, uciekającym przed wojną.
„Wojna w Ukrainie i kryzys związany z napływem uchodźców wymaga od polityków i polityczek odpowiedzialności i współdziałania, niezależnie od opcji politycznych. Dlatego wczoraj spotkałam się z Wojewodą Łódzkim, Panem Tobiaszem Bocheńskim. Tematem spotkania było usprawnienie procesu pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy w województwie łódzkim. Poruszyliśmy kilka obszarów: zapewnienie podstawowego bytu, przede wszystkim noclegu i wyżywienia, pracy, edukacji, nauki języka polskiego, a także finansowania tych działań” – mówiła posłanka AnitaSowińska.
Przedstawiciele Lewicy przekonują, że najbardziej palącym problemem wciąż są noclegi. Uchodźcy w znacznej mierze sami organizują sobie dach nad głową, z pomocą życzliwości Polek i Polaków. Pomoc instytucjonalna to w 60% zasługa samorządów, podkreślają. Posłanka i współprzewodnicząca Nowej Lewicy w województwie łódzkim proponuje przygotowanie jednolitego kwestionariusza zgłoszeń dla wszystkich gmin, jednej elektronicznej bazy noclegowej dla całego województwa i kampanię informacyjną skierowaną do mieszkanek i mieszkańców województwa.
„Jestem pedagogiem doświadczonym w pracy w kryzysie uchodźczym zarówno w kraju, jak i za granicą. Uważam, że tworzenie klas przeznaczonych tylko dla dzieci z Ukrainy doprowadzi do katastrofy. Potrzebujemy tych ludzi włączać w życie nas i naszych środowisk, a nie tworzyć im getta” – podkreśla Michał Pietrzak, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w województwie łódzkim
Działacz zwrócił uwagę, że potrzebna jest integracja, która pozwoli rozpocząć proces asymilacji. Dodał, że w Pabianicach proces integracji już się rozpoczął. Podkreślił też, że to państwo musi zadbać o udzielanie schronienia i wesprzeć tych, którzy obecnie ponoszą koszty niesienia pomocy.
Wiceszef Nowej Lewicy w Łódzkiem ostrzegł, że jeśli problem nie zostanie rozwiązany teraz, to za kilka tygodni możliwa jest zmiana nastawienia społecznego do uchodźców i wzrost wrogości do osób uciekających przed wojną. Politycy zaapelowali do władz samorządowych i wojewódzkich o włączanie ekspertów w planowane działania, włączanie w to NGOsów i aktywistów.