Rekordowo wysoka inflacja, najwyższa od ponad 20 lat, pochłania wynagrodzenia i świadczenia. Jest szczególnie odczuwalna przez rencistów i emerytów, których świadczenia często nie wystarczają na zaspokojenie podstawowych potrzeb, uważają politycy Lewicy. Dlatego, żeby wesprzeć seniorów, postanowili złożyć w Sejmie projekt ustawy, zakładający drugą w tym roku waloryzację, tym razem w wysokości 12%.
„Szlachetna Paczka opublikowała raport na temat biedy za 2021 rok i ten raport ma niestety twarz polskiego emeryta. Liczba osób żyjących poniżej minimum socjalnego, które w zeszłym roku wynosiło 1300 zł, wzrosła w Polsce o 400 tys. i są to głównie renciści i emeryci. Najniższa emerytura w naszym kraju wynosi obecnie 1200 zł i za te pieniądze seniorzy muszą kupić jedzenie, leki i dokonać opłat” – stwierdziła Agnieszka Wieteska, radna Klubu Radnych Nowej Lewicy w Radzie Miejskiej w Łodzi.
Samorządowczyni uważa, że pieniądze, które seniorzy otrzymują w ramach 13. i 14. emerytury, zjada rekordowo wysoka inflacja i panująca w sklepach drożyzna. Poinformowała też o projekcie Lewicy, która chcąc pomóc seniorom, zaproponowała w tym roku drugą waloryzację rent i emerytur w wysokości 12%.
„Wczoraj złożyliśmy jako Klub Lewicy taki projekt ustawy, bardzo krótki, ale bardzo konkretny, dlatego że mamy za sobą jedne z najdroższych świąt od 1989 roku. To święta, które opasała drożyzna, drożyzna zarówno w sklepach, na targowiskach, ale również drożyzna dotycząca opłat za mieszkanie, za prąd, za gaz. Ludzie najzwyczajniej w świecie nie mam pieniędzy” – stwierdził poseł Tomasz Trela, Wiceprzewodniczący Koalicyjnego Klubu Poselskiego Lewicy.
Jak dodał parlamentarzysta, obecna sytuacja gospodarcza i szalejąca drożyzna jest najbardziej odczuwalna dla seniorów, zwłaszcza tych o najniższych świadczeniach, dla których marcowa waloryzacja już nie wystarcza na utrzymanie, a 13. i 14. emerytura nie jest dodatkowym wpływem, tylko ratunkiem dla domowego budżetu. Projekt Lewicy, jak mówił łódzki poseł, zakłada wprowadzenie drugiej w tym roku waloryzacji rent i emerytur, która weszłaby od 1 września i wynosiła 12%. Politycy Lewicy twierdzą, że koszt waloryzacji dla budżetu państwa będzie wynosił 10 miliardów złotych, które można wziąć z wypracowanego przez NBP zysku za 2021 rok.
Proponowana przez Lewicę Waloryzacja to stały dodatek, nie jednorazowe świadczenie, jak 14. emerytura. Przedstawiciele Lewicy poinformowali, że jest wstępna zgoda partii opozycyjnych, żeby pracować nad propozycją drugiej waloryzacji.